Łódź w świadomości wielu ludzi to typowa industrialna metropolia. Słynące z prężnie rozwijającego się przemysłu włókienniczego miasto, kreuje w wyobraźni swojego potencjalnego odkrywcy obraz przepełniony sylwetkami fabrycznych kominów i zakładów produkcyjnych.
Oczywiście mówiąc o Łodzi, nie można zapominać o słynnej „filmówce”, odpowiedzialnej za wykształcenie najwybitniejszych twórców polskiej kinematografii. Jednak niewiele osób wie, że poza tymi oczywistymi, ikonicznymi atrybutami, od kilku lat miasto to skrywa w swoim wnętrzu zaskakujący, zapierający dech w piersiach zakątek — Pasaż Róży.
Przeżywanie przez sztukę — o inspiracji…
Prace nad Pasażem Róży rozpoczęły się w roku 2013 w podwórku kamienicy zlokalizowanej przy słynnej łódzkiej ulicy Piotrkowskiej. Odkrycie na nowo tego właściwie zapomnianego zakątka przed oczami mieszkańców nastąpiło dwa lata później.
Zrealizowany w ramach miejskiego projektu publicznego koncept artystki Joanny Rajkowskiej stanowił nie tylko odpowiedź na potrzebę rewitalizacji przestrzeni między najdłuższym polskim deptakiem a ulicą Zachodnią.
Czytaj też: Księży Młyn w Łodzi
Inspiracją dla artystki stało się jej osobiste, trudne doświadczenie, jakim była choroba malutkiej córeczki. U kilkumiesięcznej Róży zdiagnozowano nowotwór oczu.
Dziewczynka, wychodząc z życia w mroku i zwyciężając chorobę dała swojej matce impuls do rozpoczęcia niezwykłego dzieła, jakim niewątpliwie jest stworzony przez Joannę Rajkowską nowy trakt ochrzczony imieniem jej córki.
Opowieść nie tylko dla uszu — o widzeniu..
Poddana rewitalizacji kamienica przy ulicy Piotrkowskiej 3, niegdyś mieszcząca w sobie pokoje hotelowe, w czasie wojny pozbawiona została całkowicie ozdobnej elewacji i przez lata, wraz z przylegającym do niej podwórzem, popadała w coraz większe zapomnienie.
Władze miasta, decydujące o ostatecznym miejscu realizacji projektu, jakim był Pasaż Róży, wybrały właśnie ten opuszczony kąt z nadzieją tchnięcia weń nowego życia. Jak się okazało, była to doskonała decyzja.
Pasaż Róży to odniesienie do procesów zachodzących wewnątrz ludzkiego oka, które, poznawane bliżej podczas choroby córki, zafascynowały i skłoniły do refleksji artystkę.
Fenomen tego dzieła opiera się na koncepcji mozaiki, która, złożona z tysięcy małych kawałków pociętych luster, ma nie tylko opowiadać o anatomii narządu wzroku, ale i oddziaływać na wnętrze obserwatora.
Obrazy powstające w odbiciu mozaiki zmieniają się zależnie od pory dnia, roku, pogody, a także punktu, z którego obserwuje je widz.
Za każdym razem, gdy odwiedza on Pasaż Róży, czy to dla własnej przyjemności, czy przemierzając po prostu swój codzienny szlak, ma on sposobność obcowania z dziełem, którego sam staje się częścią.
MK Fotowoltaika Łódź| Instalacje Fotowoltaiczne